W oczekiwaniu na sylwestra
środa, 30 grudnia 2009
piątek, 25 grudnia 2009
Najgorzej jest jak już nawet uda Ci się pozytywnie nastawić, a potem i tak wszystko jest do dupy. Wesołych Świąt...
poniedziałek, 21 grudnia 2009
piątek, 18 grudnia 2009
poniedziałek, 14 grudnia 2009
poniedziałek, 23 listopada 2009
Kiedyś będę miał swój biurowiec, a w nim własny gabinet i skórzany fotel. Usiądę w nim wygodnie, położę nogi na blat powoli sącząc whiskey.
czwartek, 19 listopada 2009
poniedziałek, 9 listopada 2009
środa, 4 listopada 2009
sobota, 31 października 2009
Życie jak w Madrycie
A tak poza tym to mam seksi tyłek. To na pewno dzięki kofeinie spożywanej przeze mnie w dużych ilościach. Bo kofeina poprawia jędrność i wysmukla. To musi być to.
poniedziałek, 19 października 2009
środa, 14 października 2009
środa, 23 września 2009
poniedziałek, 21 września 2009
piątek, 18 września 2009
niedziela, 6 września 2009
Krakowsko
Krakowsko sucho, jedynie na Brackiej padało. Bardzo pracowicie ale i również relaksująco. Ból w karku od obrotów za ciałami niesłcyhanie pięknymi. Było bardzo trójwymiarowo, pływałem z rekinami i płaszczkami i obwąchał mnie słoń. Piwnie, kopiasto biskupio i nieco operatorsko. Chce tam być częsciej nocami!
piątek, 4 września 2009
Matko Bosko Kochano!
Dziwnie tak jakos. Dziwnie bo przeraza mnie nowoczesna technologia. Jestem w Krakowie, pije kawe, a internet jest tu wszedzie. Nawet nie pisze z komputera. Za darmo! Niby normalne ale ja to wszystko dziala?! Gdy wroce, dodam kilka zdjec.
niedziela, 16 sierpnia 2009
sobota, 1 sierpnia 2009
Pozytywnie
Fantastyczny nastrój. Wyluzowany, spokojny. Swiat jest piękny.
No a tutaj Jason Hernandez i jego piekne zdjęcia dla NIKE SB..
W takim klimacie obecnie się znajduję.. Mimo, ze na desce juz nie jezdze,
nie ma większego znaczenia. Lekko unoszę się w chmurach sluchając
kawalka Ice Cube - Today was a good day. I niech tak zostanie, obojętnie co się stanie!
sobota, 25 lipca 2009
niedziela, 19 lipca 2009
Koniec świata
Koniec swiata nastapil gdy pan Filip musial sie pogodzic z nieuniknionym.
Zawsze twierdzil, ze nie dopusci do takiej chwili w swoim życiu.
środa, 15 lipca 2009
wtorek, 14 lipca 2009
czwartek, 9 lipca 2009
wtorek, 30 czerwca 2009
Drogi pamiętniku,
Nie wiem o co chodzi. Ostatnio jest wszystko jakby to byl pieprzony moonwalk. Niby do przodu, a jednak się cofa. Albo jak te ryby co pod prąd na wodospady skaczą. Nigdy z prądem lecz zawsze pod prąd. Czy ja jestem jakąs rybą czy co? Czemu musze mieć pod prąd skoro nie ma nigdzie wodospadu! Niby się staram, niby robię to co chce ale cholera dlaczego jak przychodzi ten upragniony moment prawdy to mam ochotę pierdolnąć bo oczywiscie tylko mnie się nie udaje. Tylko, ze ja nawet jak bym juz mial pierdolnąć to nie mam pojęcia jak to się robi. Że niby co, jak idę i mówie, że zaraz pierdolne to co. To czego mam się spodziewać? Pierdolnięcie boli? Zaloze się, że jakbym siedzial w piaskownicy to meteoryt by trafil akurat na moją pieprzoną piaskownicę!
I facetem doroslym tu zostań gdy jak baba jęczysz.
czwartek, 18 czerwca 2009
wtorek, 16 czerwca 2009
Speechless.
A jutro gdzies, gdzie zapomina sie o wszystkim,
topiąc się w w basenie soczystego relaksu.
poniedziałek, 15 czerwca 2009
niedziela, 14 czerwca 2009
niedziela, 7 czerwca 2009
f: a poza tym moje śniadanie nie wygląda obrzydliwie
e: wyglada
f: ale jakie pyszne
e: jak jakies pociete zwierze morskie
chociaz keczup dajesz?
piątek, 5 czerwca 2009
środa, 3 czerwca 2009
wtorek, 2 czerwca 2009
poniedziałek, 1 czerwca 2009
sobota, 30 maja 2009
środa, 27 maja 2009
wtorek, 26 maja 2009
poniedziałek, 25 maja 2009
sobota, 23 maja 2009
środa, 13 maja 2009
wtorek, 28 kwietnia 2009
Levitation
Jakby to zapspiewala pewna slynna popowa artystka:
"Rozowy obraz widze i z Was sobie szydze!"
No, a u mnie znow na rozowo.
sobota, 25 kwietnia 2009
poniedziałek, 20 kwietnia 2009
No i się zaczęło...
... wielkie odliczanie.
Psia mać
Chce umrzeć ze smiechu i zawisnąć jak trofeum na scianie.
A, no i niedawno spadajaca gwiazda okazala
sie samolotem mrugajacym po ciemku.
sobota, 11 kwietnia 2009
piątek, 10 kwietnia 2009
środa, 8 kwietnia 2009
Yo tengo un intención
Aunque digan que soy
un bandolero donde voy
le doy gracias a dios
por hoy estar donde estoy
y voy a seguir con mi tumbao
y con mi ojos colorao
con mis gatos activao
ustedes to me lo han dao
wtorek, 17 marca 2009
czwartek, 12 marca 2009
20
Czas leci.
20 lat minęło.
Stary koń.
Tort był pyszny.
Koszula różowawa.
Jest dobrze.
Głupi post i w
dodatku bez sensu.
Kto pisze tekst i
co trzecie słowo
stawia kropkę?
Dziecinna to taka
próba bycia "spoko"
jak na dwadzieścia lat.
piątek, 20 lutego 2009
czwartek, 12 lutego 2009
niedziela, 8 lutego 2009
No bo czasem...
Czasem jest tak, że Twoje życie może się zupelnie zmienić i to w przeciągu 5 minut.
Czasem jest tak, że nie zdajesz sobie sprawy z tego jakie ono jest gdy już się zmieni.
Czasem jest tak, że gdy to się stanie musisz wydoroslec za pstryknięciem palca.
Czasem jest tak, że się nic nie jest w stanie poradzić.
Ale...
... zawsze jest tak, że nie wolno się poddać. Nie?
I tak będzie i tym razem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)