wtorek, 30 czerwca 2009

Drogi pamiętniku,
Nie wiem o co chodzi. Ostatnio jest wszystko jakby to byl pieprzony moonwalk. Niby do przodu, a jednak się cofa. Albo jak te ryby co pod prąd na wodospady skaczą. Nigdy z prądem lecz zawsze pod prąd. Czy ja jestem jakąs rybą czy co? Czemu musze mieć pod prąd skoro nie ma nigdzie wodospadu! Niby się staram, niby robię to co chce ale cholera dlaczego jak przychodzi ten upragniony moment prawdy to mam ochotę pierdolnąć bo oczywiscie tylko mnie się nie udaje. Tylko, ze ja nawet jak bym juz mial pierdolnąć to nie mam pojęcia jak to się robi. Że niby co, jak idę i mówie, że zaraz pierdolne to co. To czego mam się spodziewać? Pierdolnięcie boli? Zaloze się, że jakbym siedzial w piaskownicy to meteoryt by trafil akurat na moją pieprzoną piaskownicę!



I facetem doroslym tu zostań gdy jak baba jęczysz.

0 komentarze: