Krakowsko sucho, jedynie na Brackiej padało. Bardzo pracowicie ale i również relaksująco. Ból w karku od obrotów za ciałami niesłcyhanie pięknymi. Było bardzo trójwymiarowo, pływałem z rekinami i płaszczkami i obwąchał mnie słoń. Piwnie, kopiasto biskupio i nieco operatorsko. Chce tam być częsciej nocami!
niedziela, 6 września 2009
Krakowsko
Autor: fifkulce o 15:10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
To ja będę z Tobą, jeśli pozwolisz ;P
Mógłbyś w reklamie pracować, niezła reklama.
krakosko nie krakoWsko. nie wiesz ozaroski? zapytaj sadoskiej.
:D
Prześlij komentarz